Co dalej z protestami na granicy z Ukrainą?
Aktualizacja z 04 stycznia 2024 r.
29 grudnia 2023 r. ministerstwo infrastruktury powołało międzyresortowy zespół do spraw rozwiązania problemów występujących na granicy polsko-ukraińskiej.
Zespołowi przewodniczy wiceminister infrastruktury Paweł Gancarz, a w jego skład wchodzą m.in. przedstawiciele GITD, KAS, Straży granicznej, Policji i GDDKiA.
Zadaniem zespołu jest wypracowanie propozycji, które pozwolą zakończyć trwające od wielu tygodni protesty na granicy polsko-ukraińskiej. Póki co, przewoźnicy nadal blokują przejścia w Dorohusku, Hrebenne i Korczowej. Zgodnie z ostatnim pozwoleniem jakie otrzymali, mogą blokować drogi aż do początku kwietnia. Jednak, jak uważa jeden z protestujących, Jacek Sokół, wszystko idzie w dobrym kierunku i jest szansa na wcześniejsze rozwiązanie problemu.
Podczas spotkania z przewoźnikami protestującymi na przejściu w Dorohusku nowy minister infrastruktury Dariusz Klimczak zapowiedział kontynuację rozmów ze stroną ukraińską. Podkreślił, że umowa o handlu między Unią a Ukrainą jest zbyt ogólna i wymaga wprowadzenia korekt.
Minister Klimczak poinformował przedsiębiorców, że strona ukraińska wreszcie zgodziła się na rozmowy o obowiązującej umowie. Wcześniej stanowczo odmawiała negocjacji w tej sprawie. Jak mówi minister, Ukraina jest gotowa do powołania grupy roboczej, która przeanalizuje umowę będącą kością niezgody. Minister podkreśla też, że protest nie jest przeciwko Ukrainie. Ten protest jest w imieniu wszystkich tych, którzy chcą w normalny sposób prowadzić działalność gospodarczą w obszarze transportu.
Umowa między UE a Ukrainą, przez poziom swojej ogólności, pozwala ukraińskim przewoźnikom na swobodne wejście na unijny rynek transportowy. Polskie firmy w największym stopniu zostały dotknięte skutkami tej umowy. Przewoźnicy tracą zamówienia na rzecz firm ukraińskich, które oferują znacznie niższe stawki. Minister infrastruktury zapowiada, że negocjacje będą równolegle prowadzone z Komisją Europejską. Strona polska zamierza wskazywać na negatywne skutki ekonomiczne dla polskiego transportu.
Pierwsze wyniki negocjacji ze stroną ukraińską są już widoczne. Ukraina zgodziła się na pilotażową rezygnacją z e-kolejki na przejściu w Malhowicach-Niżankowicach. Warunkiem jest jednak zakończenie protestu. W Dorohusku zostaną wydzielone 4 pasy dedykowane ciężarówkom wracającym do Polski bez ładunku.
Ostatnie ustępstwo dotyczy zwiększenia ilości dni, w których przewoźnicy z Polski mogą przebywać na Ukrainie – z 20 do 60. To jednak nie satysfakcjonuje ani przewoźników, ani samego ministra infrastruktury. Firmy transportowe z Ukrainy nie podlegają bowiem tego typu ograniczeniom. Jak mówi minister Klimczak, prosiłem wicepremiera rządu ukraińskiego o zasadę wzajemności. Jeżeli takiej liczby dni nie liczymy po stronie Unii Europejskiej, oczekujemy także wzajemności, żeby te dni nie były liczone po stronie ukraińskiej.