Hiszpania dopłaca nie tylko do elektryków
Wbrew temu co robią inne kraje UE, Hiszpania postanowiła dofinansowywać nie tylko zakup ciągników elektrycznych, ale też takich z napędem diesla. Wspiera przy tym małe firmy, całkowicie wykluczając z programu duże przedsiębiorstwa.
W ubiegłym roku Hiszpania była jedynym unijnym krajem, który zanotował duże wzrosty w sprzedaży nowych ciągników siodłowych oraz ciężkich podwozi. Dwucyfrowe wzrosty można wytłumaczyć świetną koniunkturą gospodarczą w tym kraju. Hiszpania była w 2024 r. jednym z najdynamiczniej rozwijających się unijnych rynków.
Mimo dobrej dynamiki sprzedaży nowych ciężarówek, statystycznie hiszpańskie pojazdy są nadal stare. Średni wiek ciągnika to 8 lat, a podwozia z zabudową aż 15 lat. Rząd regionu Galicja postanowił wesprzeć przewoźników w odmłodzeniu floty, jednak robi to w nietypowy sposób. Dofinansowanie można bowiem otrzymać nie tylko na zakup elektrycznych ciężarówek, ale też diesli.
Na największą subwencję mogą liczyć jednoosobowe działalności, które otrzymają do 20% wartości pojazdu. Nieco większe przedsiębiorstwa otrzymają do 10% wartości pojazdu, a duże firmy zostały całkowicie z programu wykluczone. Celem projektu jest bowiem wspieranie małych firm, a nie korporacji.