Branża chce zmiany przepisów w zakresie magazynowania paliwa
Największe firmy importujące paliwa na polski rynek chcą, aby obowiązkowe zapasy tych surowców zostały zmniejszone. Domagają się, aby państwo wzięło na siebie większą odpowiedzialność w zakresie rezerw diesla i benzyny.
Firmy takie jak Orlen, MOL, Anwim czy Unimot są dziś zobowiązane, aby utrzymywać stałe zapasy paliwa na 53 dni. Po stronie Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych jest zapewnienie zapasów na kolejne 37 dni. Branża proponuje, aby udział ten zmienić na 30 dni po stronie importerów i 60 dni po stronie państwa. W zamian, firmy importujące paliwa proponują zwiększenie wysokości opłaty zapasowej, która jest od nich pobierana.
Zbigniew Łapiński, dyrektor ds. zaopatrzenia, logistyki i klientów kluczowych w firmie Anwim, zwraca uwagę na to, jak proces funkcjonuje u naszych sąsiadów, np. w Niemczech, Czechach czy na Słowacji. W tych krajach państwo odpowiada za 100% obowiązkowych rezerw. Łapiński uważa, że po stronie państwa powinny być też inwestycje w magazyny z przeznaczeniem na obowiązkowe zapasy. Bez tych inwestycji Polska może mieć wkrótce problem z zagwarantowaniem obowiązkowych rezerw, ponieważ konsumpcja paliw w naszym kraju stale rośnie.