Stawki w transporcie lekkim poszybowały w górę
Po wejściu życie w nowych przepisów dla pojazdów między 2,5 a 3,5 tony, stawki w tym sektorze gwałtownie poszły w górę. Po 21 maja popyt na tego typu przewozy nadal jest wysoki, natomiast podaż nieznacznie spadła.
Wyższe stawki to nie tylko wpływ nowych przepisów, o których pisaliśmy w tym artykule. Podwyżki były już widoczne kilka tygodni wcześniej. Złożyły się na nie wysokie ceny paliwa, niedobór kierowców oraz niepewna sytuacja związana z nowymi regulacjami. Załadowcy do końca nie wiedzieli ilu busiarzy będzie w stanie spełnić kryteria narzucone przez Pakiet mobilności. Starali się w związku z tym zrealizować jak najwięcej zleceń przed 21 maja. Zwiększony popyt na transport lekki wpłynął oczywiście na wyższe ceny.
Po kilku tygodniach obowiązywania Pakietu mobilności dla busiarzy widzimy, że podaż w kategorii dostawczaków nieco spadła. Patrząc na najpopularniejszy kierunek wśród polskich przewoźników, czyli Niemcy, indeks podaży spadł z 147 pkt do 142 pkt. Podobnie sytuacja wygląda na kierunku do Francji – tutaj mamy do czynienia ze spadkiem z 127 pkt do 121 punktów. Jedynie w Czechach obserwujemy znaczący spadek – ze 145 pkt do 118 pkt.
Nie ma co liczyć na to, że w najbliższych tygodnia stawki w transporcie lekkim spadną. Galopujące ceny paliw, wysokie zapotrzebowanie na ten rodzaj usługi oraz lekki spadek jego dostępności sprawiają, że ceny pozostaną na wyższym poziomie.
Źródło: trans.info