Pakiet Mobilności: zamiast pomóc branży, rozwiązania zawarte w projekcie polskiej ustawy ją dobiją!
Wspólne stanowisko:
Jan Buczek (Prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce)
Piotr Litwiński (Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego)
Maciej Wroński (Prezes Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska)
29 lipca 2021 r. na stronach Rządowego Centrum Legislacji ukazał się projekt ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz niektórych innych ustaw, który ma dostosować polskie prawo krajowe do przepisów Pakiet Mobilności, a także rzekomo wykonać wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 24 listopada 2016 r. w sprawie K11/15 (diety i ryczałty za nocleg).
W odpowiedzi na ten projekt przedstawiamy wspólne stanowisko szefów trzech organizacji – prezesa Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce Jana Buczka, przewodniczącego Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego Piotra Litwińskiego oraz prezesa Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska Macieja Wrońskiego.
Zarówno założenia projektu, jak i sam projekt, powstały bez jakiejkolwiek współpracy z organizacjami reprezentującymi środowisko pracodawców transportu drogowego, pomimo pełnej świadomości polskiego Rządu, a w szczególności urzędników odpowiedzialnych za transport, że Pakiet Mobilności jest narzędziem, który ma uderzyć w polskich przewoźników drogowych i wyprzeć ich z unijnego rynku!
Wbrew przepisom ustawy o Radzie Dialogu Społecznego, które przewidują konsultacje założeń projektów aktów prawnych z organizacjami reprezentatywnymi w rozumieniu tej ustawy, prace nad założeniami i samym projektem zostały faktycznie utajnione przez urzędników Ministerstwa Infrastruktury.
Należy mocno podkreślić, że sam projekt ustawy jest opóźniony o prawie 5 lat w stosunku do wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie K11/15 oraz o co najmniej 12 miesięcy w stosunku do Pakietu Mobilności, który został opublikowany w lipcu 2020 r. i częściowo wszedł w życie w sierpniu tego samego roku.
Wstępna lektura projektu i dołączonego uzasadnienia jednoznacznie wskazują, iż projekt nie zawiera ŻADNYCH rozwiązań mających na celu złagodzenie drastycznego wzrostu kosztów pracy w przewozach międzynarodowych od 2 lutego 2022 r., a na dodatek przez nieodpowiedzialne MAJSTROWANIE w przepisach ustawy o czasie pracy kierowców wygeneruje, ze względu na specyfikę pracy w transporcie drogowym, DODATKOWE (niezależne od Pakietu Mobilności) olbrzymie koszty dla przewoźników zatrudniających kierowców w oparciu o umowę o pracę, a także utrudni wykonywanie pracy przewozowej!
Dlatego też przedłożony projekt – wbrew intencjom kierującego Ministerstwem Infrastruktury Pana Andrzeja Adamczyka – faktycznie wspiera wysiłki francuskich i niemieckich polityków. Stwierdzenie to jest zasadne w świetle konsekwencji przyjęcia i wejścia w życie zaproponowanych przepisów, którymi będą:
• przeniesienie działalności gospodarczej przez dużych i średnich przewoźników do innych państw członkowskich UE, a w szczególności do Niemiec,
• upadłość lub drastyczne ograniczanie prowadzonej działalności gospodarczej przez przewoźników należących do kategorii MSP.
A właśnie to było i jest celem zachodnich polityków-inicjatorów rozwiązań zawartych w Pakiecie Mobilności.
Pomimo faktu, że zawarta w projekcie szeroka nowelizacja przepisów ustawy o czasie pracy kierowców uzasadniana jest postulatami związków zawodowych (analogicznie jak uzasadniali Pakiet Mobilności zachodni politycy), przyjęcie zaproponowanych przepisów odbije się także na kierowcach, których ma bronić projekt, gdyż spowoduje:
• masowe przekształcanie stosunku pracy na relacje B2B (m.in. samozatrudnienie lub relacje operator-przewoźnik wykonujący samodzielnie przewozy),
• likwidację kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy w przewozach drogowych,
• pozbawienie dotychczasowych i niekwestionowanych przez Trybunał Konstytucyjny świadczeń związanych z kosztami utrzymania dla kierowców w przewozach krajowych.
Ministerstwo Infrastruktury dało organizacjom społecznym 30-dniowy okres na zgłaszanie uwag. Pomimo wakacji i urlopów naszych ekspertów postaramy się dobrze wykorzystać ten okres na szczegółową analizę każdego zaproponowanego rozwiązania wraz z pokazaniem skutków społecznych i gospodarczych.
Patrząc jednak na ostatnie kilka lat współpracy z wiodącym w tej sprawie jednym z departamentów Ministerstwa Infrastruktury trudno o jakikolwiek optymizm. Niemniej tak jak zawsze będziemy walczyć do końca, wykorzystując wszelkie legalne narzędzia i formy działania, aby ocalić nasze polskie firmy transportowe i tworzone przez te firmy miejsca pracy. Będzie to bardzo trudne zadanie, gdyż jak widać na polski transport drogowy uwzięli się już nie tylko zachodni politycy, ale także część polskich urzędników!